Ads 468x60px

wtorek, 3 maja 2016

Podróże do nieznanych zakątków naszego umysłu...

        Witam wszystkich.

  No to mamy już maj a mój wilczy głód na doznania muzyczne rośnie, mam nadzieje, że wasz też. Mimo, że stworzyłem niejako szkielet do nowego bitu, szukałem konkretnego tematu na post, żeby w nim przy okazji podzielić się z wami moimi najnowszymi tworami wyobraźni. To tylko pilot bez mixu, ale o tym później.
  Akurat tak się złożyło że powracam do surrealizmu. Mojego ulubionego obszaru w muzyce nie wiem czy to określenie jest dobre. Ja przynajmniej lubię te klimaty tak nazywać. Chyba w tę właśnie stronę mnie właśnie ciągnęło a mój progress właściwie wymuszał ode mnie niekonwencjonalnych rozwiązań. Z resztą na początku starałem się tworzyć w różnym klimacie teraz od dłuższego czasu szukam swojej drogi w muzyce.   
  Dalej szukam. Podejrzewam, że właśnie na tym polega progress i że zawsze będę szukał.
Wiecie jak to jest, na swojej drodze spotykamy różnych ludzi, różne inspiracje, różne rzeczy nas motywują do działania. Potem ci ludzie gdzieś albo odchodzą albo żyją już obok nas równolegle, temat nadal wspólny jednak grunt już nie ten sam. Ja już nie usiądę na ławce z browarem i Hemp Gru na telefonie. Po prostu te czasy już minęły. Potrzebuje czegoś więcej. Oczywiście nie mam nic przeciwko Hemp Gru, szanuje jak najbardziej i na bank jeszcze nie raz wrócę do tych kawałków, choćby po to żeby sięgnąć wspomnieniami gdzieś w przeszłość.  Człowiek się zmienia, przynajmniej powinien żeby się rozwijać. Przynajmniej ja tak uważam ale to tylko moje zdanie.
  Myślę, że jakbym zatrzymał się na klimacie bitów typu cloud to chyba tylko po to, żeby zaspokoić oczekiwania kolegów ze środowiska. Raczej takie działanie mnie nie bawi. Nie ruszyłbym z miejsca. Choć i tak nie czuje że robię jakieś postępy po prostu poszerzyłem trochę horyzonty co do tego co chce robić i jak kreować swoje utwory.
 Ok. Tu jest link zippy strasznie mąci jakość ale nie ważne to i tak nie ma mixu i nie wiem kiedy to skończę chciałbym jeszcze dograć gitarę elektryczną  i nanieść troche poprawek kosmetycznych. Może ktoś się wypowie na ten temat? Każda opinia na wagę złota.
                                    http://www43.zippyshare.com/v/epPSYV1q/file.html
 
  A teraz prawdziwa psychodela czyli moje inspiracje i zajawki w tym klimacie. Usiądźcie wygodnie i po każdorazowym kliknięciu w Play zamknijcie oczy. Lecimy w kosmos.

Solar Fields ze Szwecji. Gość mnie oszałamia doborem brzmień i jaki klimat przy tym tworzy.
Jeden z chyba 11 albumów.







                                                                AES Dana. Francja.








                                                     Gomer Pyle. Progressywny rock.






  Moja perełka. Pisałem już kiedyś o tych wariatach osobny post. Polecam. Typowy dla tego gatunku przedstawiciel rozpierdolu.




  Jakbym poszukał pewnie parę rzeczy by się jeszcze znalazło. Ja szukam cały czas i wam też polecam.
Jak choć trochę temat was zaciekawił i dotarłeś do tego momentu na pewno znajdziesz więcej tego typu "zabieraczy". Sprawdzisz więcej albumów. Mnie zabrało strasznie.
  Życzę spokojnego wieczoru. Odpoczywajcie i czerpcie radość z muzyki jak tylko jest to możliwe. Nie każdy to potrafi....











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates